Choroby sercowo-naczyniowe są częstą przyczyną zgonów, w szczególności u mężczyzn. Znane są nam czynniki ryzyka takie jak palenie tytoniu, otyłość, zbyt duża ilość przetworzonego jedzenia, nasyconych kwasów tłuszczowych i inne. Dochodzi nam nowy czynnik – depresja. Okazuje się, że czynnik ten ma już jednakowe znaczzenie jak klasyczne przyczyny, które wymieniłam wcześniej!
Bardzo możliwe, że leczenie depresji może uratować życie poprzez np. uniknięcie zawału serca. Badań potwerdzających to stwierdzenie (już nie teorię) jest coraz więcej. W jednym z nich, trwającym aż 10 lat, przebadano 3428 mężczyzn w wieku 45-74 lat i nierozerwalne powiązanie depresji z chorobami sercowo-naczyniowymi zostało potwierdzone.
Jaki jest mechanizm? Osoby z depresją mają podwyższony poziom prozapalnych cytokin (w szczególności CRP, IL-1, and IL-6). Następstwem są przewlekłe stany zapalne, które wpływają na naczynia krwionośne i sprzyjają krzepnięciu krwi. Przewlekłe stany zapalne mogą prowadzić do zatorów.
'Depresja przyczyną chorób sercowo-naczyniowych?' nie posiada komentarzy
Bądź pierwszym komentującym!