14 proc. dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym w Polsce zmaga się z otyłością i nadwagą

14 proc. dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym w Polsce zmaga się z otyłością i nadwagą. W 99 proc. to efekt złej diety.

Kierowany przez prof. Ewę Małecką-Tenderę ośrodek w Katowicach, otrzymał właśnie prestiżowy certyfikat Europejskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością (EASO), który przyznano dotąd zaledwie ponad 20 ośrodkom w całej Europie.

– Certyfikat potwierdza nasze umiejętności w zmaganiu się z problemem otyłości dziecięcej. Celowo unikam słowa leczenie, bo leczenie otyłości jest sprawą rodziny i pacjenta, lekarz jest tyko asystentem i doradcą. Certyfikat potwierdza, że jesteśmy tym właściwym asystentem i doradcą, i że mamy możliwości prowadzenia poradnictwa – powiedziała w piątek (7 grudnia) prof. Małecka-Tendera.

Zdaniem prof. w 99 proc. powody otyłości wśród dzieci to zła dieta i zły tryb życia, zarówno nadmiar kalorii, jak i brak możliwości ich wykorzystania, czyli wystarczającej ilości ruchu. Jak podkreśliła, bardzo ważne jest kształtowanie odpowiednich nawyków żywieniowych już od pierwszego roku życia, jak np. podawanie dziecku do picia wody, a nie tylko gęstych i słodkich soków. Słodycze nie powinny być w domu łatwo dostępne, dziecko nie powinno być też nimi nagradzane, żeby nie kojarzyło każdej pozytywnej sytuacji z jednoczesnym spożywaniem słodkiego pokarmu. To nie znaczy, że dziecku nie można dawać słodyczy, tylko nie trzeba z tego robić nawyku dnia codziennego

– Co ciekawe, otyłe dzieci często nie cierpią warzyw. Myślę, że to efekt błędu z wczesnego dzieciństwa. Rodzice podają mu np. marchewkę, ono nią pluje. Rodzice stwierdzają: nie lubi marchewki, więc mu nie będziemy dawać – mówi prof. Małecka-Tendera.

Jak tłumaczy, dziecko musi się przyzwyczaić: – Czasem trzeba tę marchewkę podać 20 razy i dawać przykład, jedząc ją samemu. Jeżeli dziecko widzi, że wszyscy jedzą jarzyny, chce być takie jak wszyscy i prędzej się daje przekonać.

– Problem jednak nie tkwi w tym, by stracić wagę, bo dziecko rośnie i do niej dorasta, ale by właściwą wagę utrzymać. Efekt jojo jest, niestety, powszechny również u dzieci – podsumowała prof. Małecka-Tendera.

Sądzicie, że jest możliwe u dziecka „przeforsowanie” warzyw, wody, chudych mięs przy wykluczeniu słodyczy? Często słysze jak rodzice mówią, że wolą karmić dziecko słodkimi bułkami zamiast zdrowymi produktami, bo wówczas przynajmniej ono je. A może warto od najmniejszego przyzwyczajać dzieci do zdrowych pokarmów? W końcu setki lat temu nie było innych wyborów…

Źródło: www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/14-proc-polskich-dzieci-zmaga-sie-z-nadwaga-i-otyloscia,126035,8.html


Ewa Trusewicz

Dietetyk z wykształcenia oraz przede wszystkim z powołania. Zainteresowanie psychologią przekształciło się w Dietcoaching. Skupiam się na indywidualności podopiecznego. Każdy z nas jest inny i dlatego żywienie powinno być podporządkowane wszelkim aspektom życia człowieka. Chora na chorobę tarczycy Hashimoto pomaga innym chorym.


'14 proc. dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym w Polsce zmaga się z otyłością i nadwagą' 4 komentarze

  1. Avatar

    11 grudnia 2012 @ 11:53 Paulina

    Obecnie walcz&#281 o zmian&#281 menu w posi&#322kach przedszkolnych, które sk&#322adaj&#261 si&#281 w wi&#281kszo&#347ci z niezdrowych cukrów. Przyk&#322ad1, podwieczorek: p&#261czek, s&#322odkie kakao, serek znanej marki, który zawiera w swoim kubeczku 4 &#322y&#380eczki cukru. I jak dzieci maj&#261 by&#263 zdrowe?

    Odpowiedz

  2. Avatar

    11 grudnia 2012 @ 12:37 Ewa Trusewicz

    Na prawd&#281 takie s&#261 podwieczorki? Bo&#380e… Super Paulina, &#380e walczysz o zmian&#281! Wczesne wybory &#380ywieniowe s&#261 bardzo wa&#380ne, a co dopiero w przedszkolu, gdzie wyboru nie ma, ale dziecko uczy si&#281 co „si&#281 jada”.By&#322am na konferencji w Warszawie, gdzie w&#322a&#347nie wypowiada&#322a si&#281 dyrektor w jednej ze szkó&#322 podstawowych albo w przedszkolu (nie pami&#281tam) i u nich uda&#322o si&#281 zrezygnowa&#263 z chipsów itp w sklepikach, kanapki pe&#322noziarniste, pe&#322nowarto&#347ciowe obiady.Wi&#281c mo&#380e warto poda&#263 to jako przyk&#322ad przy forsowaniu idei u dyrektora. Pani w ko&#324cu teraz w TV wyst&#281puje ;)

    Odpowiedz

  3. Avatar

    11 grudnia 2012 @ 17:53 Paulina

    Obecnie walczę o zmianę menu w posiłkach przedszkolnych, które składają się w większości z niezdrowych cukrów. Przykład1, podwieczorek: pączek, słodkie kakao, serek znanej marki, który zawiera w swoim kubeczku 4 łyżeczki cukru. I jak dzieci mają być zdrowe?

    Odpowiedz

  4. Avatar

    11 grudnia 2012 @ 18:37 Ewa Trusewicz

    Na prawdę takie są podwieczorki? Boże… Super Paulina, że walczysz o zmianę! Wczesne wybory żywieniowe są bardzo ważne, a co dopiero w przedszkolu, gdzie wyboru nie ma, ale dziecko uczy się co „się jada”.
    Byłam na konferencji w Warszawie, gdzie właśnie wypowiadała się dyrektor w jednej ze szkół podstawowych albo w przedszkolu (nie pamiętam) i u nich udało się zrezygnować z chipsów itp w sklepikach, kanapki pełnoziarniste, pełnowartościowe obiady.
    Więc może warto podać to jako przykład przy forsowaniu idei u dyrektora. Pani w końcu teraz w TV występuje ;)

    Odpowiedz


Czy masz ochotę podzielić się swoją opinią?

Your email address will not be published.

Copyrights © 2024 www.dietaifitness.pl Wszelkie prawa zastrzeżone.