ALE!! Gotowe owsianki, płatki owsiane w jednorazowych opakowaniach czy „klasyczna” owsianka na sklepowych półkach są jednym z najgorszych wyborów śniadaniowych.
Spojrzałam na skład owsianki Nesvita, Fitella oraz Kupiec „Coś na ząb”.
W zależności od smaku, znajdują się tam takie składniki:
– cukier – już na drugim miejscu po płatkach owsianych. Znaczy to, że cukier jest drugim z dominujących składników. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego to nie jest dobrze….
– syrop glukozowo – fruktozowy – jeszcze gorsza opcja niż sam cukier…
– tłuszcz roślinny – po co w ogóle dodawać go do owsianki?!
– Skrobia ziemniaczana modyfikowana
– Maltodekstryna – emulgator, spulchniacz i stabilizator
– lecytyna sojowa – emulgator
– aromaty identyczne z naturalnymi.
Natomiast w gotowej owsiance dostępnej w lodówkach:
Owsianka stanowi tylko 6% produktu, reszta to:
– mleko pasteryzowane
– cukier
– sól
– jaja w proszku
– mączka chleba świetojańskiego – substancja zagęszczająca
– karagen – stabilizator
Taka owsianka nie dostarczy nam niezbędnych składników, ale za to podniesie bardzo poziom cukru we krwi, przez co trzustka wydzieli dużą ilość insuliny i doprowadzi do hipoglikemii. Stajemy się śpiący, nie możemy się skupić i…. znów jesteśmy głodni. Owsianki „instant” są przygotowywane w bardzo wysokich temperaturach, przez co są pozbawione ważnych witamin i minerałów.
Zamiast kupnej wersji, przygotujmy swoją!!
Moja wersja ma:
– płatki owsiane
– otręby owsiane
– otręby żytnie
– otręby pszenne
– zarodki przenne
– siemię lniane
– orzechy
– owoc
– stevia,
To wszystko zalane jogurtem – PYCHA!