Tarta specjalnie dla osób ograniczających węglowodany, bez glutenu i laktozy :)
Zawsze uwielbiałam wszelkiego rodzaju tarty, ze szpinakiem, serem, łososiem, polędwicą. Pycha! Ale niestety nie jest to jedzenie należące do kategorii „super zdrowych” ;-), dlatego kombinowałam jak można jeść tartę w wersji zdrowej. Znalazłam parę przepisów na internecie, to jest moja modyfikacja, polecam dla wszystkich osób, które starają się ograniczyć proste, przetworzone węglowodany (ciasto francuskie) i tłuszcz (również ciasto francuskie, ale także olbrzymia ilość sera i śmietany jaka w tartach występuje).
Porcja dla 4 osób
Składniki:
– puszka białej fasoli (albo groszku jeśli nie macie)
– 1 jajko
– 6 łyżek otrębów owsianych lub żytnich
– 2 łyżki nasion lnu
– można dodać szczyptę proszku do pieczenia, jeśli ktoś chce
– łyżeczka oleju rzepakowego (nie oliwy z oliwek, gdyż traci ona swoje właściwości w wysokiej temperaturze)
– paczka mrożonego szpinaku (chyba, że macie świeży :-) )
– 1 cebula
– 3 ząbki czosnku
– garść oliwek zielonych
– 1 pomidor
– 3 łyżki startego żółtego sera (ja lubię CECKO, bo ma tylko 3 % tłuszczu i dużo białka – można jeść żółty ser bez wyrzutów sumienia ;) )
– 2 piersi z kurczaka doprawione jak kto lubi
Przygotowanie:
Fasolę opłukać, wrzucić do miski, wbijamy jajko. Masę blendujemy, albo ubijamy widelcem. Następnie należy dodać otręby, siemię lniane, ewentualnie proszek do pieczenia oraz łyżeczkę oleju rzepakowego, solimy. Całość należy wymieszać.
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni.
Na patelni usmażyć (jeśli ceramiczna albo teflonowa to bez tłuszczu) pokrojoną w kostkę cebulę i w drobną kosteczkę czosnek. Po usmażeniu dodać szpinak i dusić aż się rozmrozi. Dodajemy sól i pieprz, odstawiamy na bok.
Kurczaka kroimy w kostkę, doprawiamy i smażymy bez tłuszczu na patelni.
Naszą masę do tarty przekładamy do naczynia żaroodpornego, i pieczemy w 200 stopniach ok 10-15 minut. Następnie wyjmujemy i na to przekładamy szpinak oraz kostki kurczaka. Dekorujemy pomidorem i oliwkami, następnie posypujemy startym serem. Pieczemy kolejne 20 minut (trzeba sprawdzić widelcem czy tarta nie jest surowa. I VOILA!
Przepyszna kolacja! Do tego kieliszek czerwonego wina i możemy się delektować !
A Wy co macie dziś na kolacje?